Diamentowy Wodospad

Torak

Wodospad gdzie na dnie można znaleźć diamenty które formowały się tutaj przez tysiące lat.Połki skalne są bardzo wygodne do leżenia oraz wspinania się coraz wyżej.Przed wodospadem rozpościera się polana na której znajduje się pare drzew.

A'htes

A'htes wyszła na polanę i usiadła pod jednym z drzew. Oparła głowę o konar i przymknęła oczy. Pewnym ruchem poprawiła płaszcz i wsadziła ręce/łapy do kieszeni. Po pewnym czasie usłyszała ciche stąpnięcia łap. Wiedziała, że to jej wilczyca... Ona chodziła tam gdzie A'htes była. Wilczyca jeszcze nie lubiła być sama. Stanęła przed A'htes i usiadła przed nią. Po chwili zmieniła pozycję i położyła się koło niej. Lubiła bliskość drugiej osoby... Tak jak A'htes. Wilkołaczyca wyjęła rękę/łapę z kieszeni i położyła na wilka karku.

Torak

Wszedłem w to miejsce ubrany w czarny płaszcz z czerwonymi płomieniami,na głowie miałem kapelusz czarny al capone z czerwonym paskiem a na barku siedizał Lemur,podszedłem pod drzewo,kiwnołem łbem wilkołaczycy i wskoczyłem na pierwszą gałąź-Witam Torak jestem-powiedziałem a lemur pomachał łapką do wilkołaczycy i wilczycy.

A'htes

A'htes uchyliła delikatnie jedną powiekę i delikatnie się uśmiechnęła jedną połową twarzy/pyska.
- Witam... A'htes. - Przedstawiła się. Jak zwykle delikatnie przeciągała sylaby.
Spojrzała na lemura i odmachała mu. Wilczyca również spojrzała na nowo-przybyłych. Tylko jeden raz machnęła ogonem, jakby sama chciała się przywitać.

Torak

Gdy siedziałem na pierwszej gałęzi i tej najgrubszej Lemur uczepił się łapkami dołu gałęzi i zwisał do góry łapami,ja zrobiłem to samo lecz płaszcz trzymał się i nie zleciał ze mnie-Do jakiej watahy należysz?-spytałem z uśmiechem.

A'htes

A'htes spojrzała na Toraka.
- Wiatru... - odpowiedziała. Znowuż przymknęła oczy i wsłuchała się w wiatr. - A ty? - Spytała. Zaczęła głaskać Suriss. Była trochę zdenerwowana. Wciągnęła głęboko powietrze i wolno je wypuściła.

Torak

Spojżałem na wilczyce-Także do Wiatru-powiedziałem z uśmiechem,Lemur zeskoczył,podszedł do A'htes i przyglądał sie jej z zainteresowaniem.

A'htes

A'htes przeniosła wzrok na Lemura.
- Jak ma na imię? - Spytała przeciągając delikatnie sylaby. Delikatnie się uśmiechnęła do Lemura i po woli wyciągnęła do niego rękę/łapę.

Torak

Lemur średniego wzrostu wskoczył na ręke wilczycy i wdrapał się na jej bark.Wtulił się w jej futro.Poprawiłem kapelusz na głowie-Lemur? Poprostu Rav-powiedziałem z usmiechem,mój wzrok przekierwoał się na zwierzaka wilczycy-A ona jak się nazywa-spytałem wskazując ogonem na wilczyce wilkołaczycy.

A'htes

A'htes delikatnie pogłaskała Lemura.
- Rav... - Szepnęła. Gdy usłyszała pytanie wilkołaka, spojrzała na niego. - Ona? - Spytała i spojrzała na wilczyce. - Surreal... ale ja wołam na nią Suriss. - Powiedziała i drugą ręką pogłaskała ją.

Torak

Spojżałem na wilczyce i uśmiechnołem się.Zeskoczyłem z gałęzi i usiadłem metr obok A'htes.Wyjołem Łuk i zaczołem go czyścić.

A'htes

A'htes oderwała wzrok od Lemura i spojrzała na Toraka.
- Ładny łuk. - Powiedziała. Naprawdę się jej podobał. - Kopiłeś go czy sam go zrobiłeś? - Spytała.

Torak

Spojżałem na A'htes-Zrobiłem sam-powiedziałem z usmiechem na pysku-Strzały takze musze sam robić-powiedziałem dodatkowo,chowałem łuk za plecy.

A'htes

A'htes wyprostowała się i skrzyżowała nogi. Położyła ręce na kolanach i uważniej spojrzała na wilkołaka.
- Jak można zrobić taki łuk? - Spytała i zamieniła się w słuch.

Torak

Spojżałem na wilczycę-A masz zdolności żeźbiarskie?-spytałem-Bez tego niema szans-dodałem po chwili i uśmiechnołem się-A jeżeli tak to najpierw robisz mały rysunek tego łuku,jezeli ci się spodoba na większej kartce rysujesz łuk w żeczywistych rozmiarach a potem to już kwestia żeźbiarska.