Sklep Kadajny

Kadajna

Ten sklep jest w głębi lasu. Do wejścia prowadzi mała alejka. Sklep jest w miarę duży.
Cennik zwierząt:

[Gryzonie]
- chomiki - 4 kości
- myszoskoczki - 6 kości
- myszki - 5 kości
- szczury - 7 kości
- gronostaj - 10 kości
Inne gryzonie są po 6 kości

[Latające]
- Feniksy - 30 kości
- Orły - 20 kości
- Jastrzębie - 20 kości
- Sokoły - 20 kości
- Emu - 20 kości
- Smoki - 60 kości
- Kruki - 10 kości
Inne zwierzęta latające są po 20 kości

[Ssaki]
- Konie - 50 kości
- Zebry - 45 kości
- Osły - 40 kości
- Koty - 10 kości
- Psy - 10 kości
- Małpki - 10 kości
- Wilki - 11 kości
- Nietoperz - 15 kości
Mam też inne zwierzęta z tego gatunku

Wszystkie węże i jaszczurki mam po 15 kości.

I wiele, wiele innych zwierząt.

Satrina

Przyszła oglądając zwierzaki. - Ja poproszę małpę; Pacynkę, albo Marmozetę lwią - powiedział patrząc na zwierzaki. Przyglądała się im, a potem spojrzała na Kadajne.

Kadajna

Kadajna poszła poszukać. Po paru minutach wróciła.
- Mam na razie Marmozetki lwie - powiedziała kładąc na blacie klatki.

- Mogę jeszcze poszukać pacynek jak chcesz. - powiedziała.

Satrina

Ta pierwsza jest ładna - powiedziała, ale po chwili dodała; - mogłabyś jeszcze poszukać pacynki. Ja bardzo je lubię, a jak się nie uda to jakieś podobne do pacynki.

Kadajna

Kadajna poszła do klatek. Po paru minutach wróciła.
- Przykro mi nie mam pacynek, ale mam inne małpki - powiedziała kładąc klatki.

Satrina

Spojrzała na pierwszą. Była naprawdę śliczna. - Ale ładna. Kupuję tą pierwszą - powiedziała.Otworzyła klatkę, a małpka weszła jej na ramię. - Będziesz się nazywać Eryks - powiedziała i po chwili dodała - ile płacę?

Kadajna

- Płacisz 10 kości. Ładne imię jak dla małpki - powiedziała, po czym uśmiechnęła się przyjaźnie. Schowała klatkę i spojrzała na kocicę.

Satrina

Dzięki - powiedziała poczym szukała kości. - Gdzie ja je mam - powiedziała. Po czym zauważyła że Eryks ma kości. - No zapłać Kadajnie - rzekła do niego, a on podszedł do Elfa i dał jej kości. Potem wrócił na ramię Satrin'y. - Narka - porzegnała sie i wyszła.

Kadajna

Kadajna wzięła kości i schowała.
- Pa! - zawołała. Poszła jeszcze rozejrzeć się po klatkach. Po paru chwilach przyszła. Rozejrzała się i wyszła.

Satrina

Przyszła znów szczęśliwa. - Chciałabym kupić konia - powiedziała. - Czarnego - dodała. Małpka już trzymała kości. Satrina spojrzała na Kadajne i się szeroko uśmiechnęła.

Kadajna

Kadajna spojrzała na Satrie i powiedziała. - Już idę poszukać.
Wyszła do stajni i po chwili przyprowadziła konie.
- Oto one - powiedziała Kadajna przypinając do poręczy.

Satrina

Satrina spojrzała na wszystkie. - Piękne bardzo - powiedziała. Nie wiedziała którego wybrać. - Borę tego drugiego. - Uśmiechnęła się do konia. - Chciałabym jeszcze kupić jakieś siodło i ogłowie - powiedziała.

Kadajna

Kadajna rozwiązała drugiego konia i podała go klientce. Poszła po siodło i po ogłowie. Po chwili przyszła trzymając rzeczy w rękach. Położyła je na blacie i powiedziała. - Razem to będzie 70 kości.

Satrina

Okej - powiedziała po czym wzięła rzeczy spojrzała na konia i go trzymała. Założyła na ogiera siodło i ogłowię. - Leży jak ulał - rzekła z uśmieszkiem. Głaskała go cały czas patrząc mu w oczy. - Będziesz się nazywać Kalipso. - Eryks podał Kadajnie 70 kości i usiadł na konia. - Papa - pożegnała się i wyszli.

Kadajna

Kadajna spojrzała na wychodzącą Satrinę.
- Pa. - powiedziała i schowała kości. Podeszła do koni i je odwiązała. Zaprowadziła je do stajni i przyszła do sklepu. Usiadła czekając na innych klientów.