Łachy

A'htes

A'htes również się uśmiechnęła. Delikatnie przejechała dłonią po płaszczu. Bardzo go lubiła. Spojrzała na Hekate.
- Ile płacę? - Spytała.

Hekate

- Hmmm.- zamyśliła się , drapiąc się po głowie i czochrając burzę włosów.- Dwie kości... to chyba nie jest wygórowana cena. Co Ty o tym sądzisz?
W międzyczasie Hekate wywiesiła ten płaszcz na wieszaku, tak, żeby czekał, aż jego przyszła ( dajcie bogowie) właścicielka będzie mogła go zobaczyć. Dużo pracy musiała włożyć w uszycie go, a wcześniej w znalezienie odpowiednich szkiców.

Satrina

Pryzsya roygldajc si wesoo. Zauwaza swój nowy paszcz. - On jest códny - powiedziałą wesołym tonem. Potem spojrzała na Hekate. - Ile płacę? - zapytała. Stała i czekała na odpowiedź.

A'htes

A'htes założyła swój płaszcz i przeszukała resztę kieszeni. Gdy znalazła dwie kości wyjęła je i położyła na ladzie.
- To dobra cena. - Powiedziała. - Dziękuje i do zobaczenia. - Pożegnała się i wyszła ze sklepu.

Hekate

- Do zobaczenia.- pożegnała ją Hekate i natychmiast zajęła się kolejną osobą.- Witaj Satrino.- uśmiechnęła się.- Cieszę się, że ci się podoba.- podeszła do wieszaka i zdjęła go. Położyła płaszcz na ladzie i spojrzała na Kotołaczkę.- Nie było aż tak ciężko, jak się spodziewałam, więc sądzę, że 15 kości, to będzie uczciwa propozycja, ale jestem również otwarta na Twoje sugestie.- uśmiechnęła się.

Satrina

Okej - powiedziała i szukała 15 kości. Potem znalazła i dała Hekate. - To do zobaczenia - rzekła i po mału wychodziła. Przed wyjściem zatrzymała sie rozejrzała i wyszła.

zt.

Hekate

Hekate uśmiechnęła się.- Życzę miłego dnia!- zawołała za Satriną.
Zrobiła sobie herbaty i usiadła za ladą, czekając na klientów. W międzyczasie posprzątała jeszcze zaplecze i umyła podłogi. Któreś z tamtych dwóch, nie wytarło nóg/ łap.

Satrina

Satrina przyszłą spokojnie. - JA poproszę płaszcz z kapturem, masz już jakie gotowe? - zapytała. Uśmiech dzisiaj jej gościł. Lubiła noce. Rozejrzała się, a potem patrzała na Hekate.

Torak

Przyszedłem do sklepu z listą rzeczy,podałem je wilkołaczce a ta lista zawierała:

Lista Ubrań Dla Toraka:

-Czarny kapelusz al capone z czerwonym paskiem
-Biały kapelusz al capone z czarnym paskiem
-Biały garnitur w cieńkie czarne paski
-Czarny płaszcz z kapturem
-Szaro-Zielony płaszcz z kapturem
-Mały Czarny Płaszcz na Średniej wielkości Lemura

Hekate

Spojrzała na przybyłych.- Satrino, nie mam jeszcze płaszczy z kapturem, ale jeśli mi go opiszesz, to taki dla Ciebie sprowadzę.- uśmiechnęła się.- Torak... daj no tutaj tę listę... hmm... powinnam się wyrobić w ciągu paru dni.- kiwnęła głową.

Torak

Odkiwnołem i podałem Wilkołaczce 100 kości-Zaliczka i dzieki -powiedziałem
z uśmiechem.Wyjołem kulkę dymną i spuściłem ją na ziemie a ta zrobiła kłąb dymu.Gdy dym się ulotnił mnie nie było.

Satrina

Satrina spojrzała na Hekate. - Okej, ale jeszcze rękawice - powiedziała i zaczęła rysować na kartce płaszcz i jakiegoś chłopaka. Rozejrzała się i dała spokojnie tą kartkę. - Umiałabyś to zrobić szybko, ponieważ ja się śpieszę, więc kiedy bym tak mogła przyjść? - zapytała się.

Kartka;

Hekate

Wzięła kości od Toraka. Będzie musiała mu spuścić trochę z ceny za taką zaliczkę. Uśmiechnęła się do Satriny.- Ale chyba taki płaszcz już Ci zrobiłam.- zauważyła.- Ale pewności nie mam. A rękawiczki mają być takie białe?- spytała patrząc na kartkę.

Satrina

Rękawiczki takie same, a płaszcz robiłaś podobny. Tylko bez kaptura - powiedziała z uśmiechem. - A ja kocham takie płaszczę, więc poproszę żeby był identyczny co na tym obrazku, czyli takie rękawiczki, kaptur, taki kolor, żeby był tez taki długi - rzekła. Uśmiechnęła się wesoło. - Za niego dostaniesz 70 kości - powiedziała. Satrina mogła dać dużą cenę za ten płaszcz.