Małpi las.

Derin

Derin spojrzał na Evenly. Był ciekawy czy sprosta zadaniu. Nigdy nie spotkał nikogo, kto by wytrzymal pod wodą 4 minuty. Zamknął oczy i czekał.

A'htes

A'htes widząc, że Derin zamknął oczy, cicho zsunęła się na niższą gałąź. Na tą co przed chwilą siedziała. Spojrzała na Evenly i również zaczęła czekać.

Evenly

Evenly zrobiła przerażone oczy. Woda i ona to nie było coś fajnego ale przecież nie mogła się wycofać.. Zeszła z drzewa i podeszła do zbiornika. Weszła do kolan odwróciła się przodem do zgromadzonych i powiedziała .
-Żeby umilić wam te cztery minuty.
Pstryknęła palcami i pojawiło się miedzi nimi wieża stereo z której leciało radio eska. Wzięła głęboki oddech i zanurkowała czekała aż mnie czas...

A'htes

A'htes szybko zeskoczyła z drzewa i podbiegła do jeziorka. Kucnęła i patrzyła na Evenly. Zawsze mogła jej pomóc. A'htes powoli zaczynała się przemieniać w żywy posąg.

Kadajna

Kadajna spojrzała w wodę. Naliczyła już 2 minuty. Wstała i podeszła do Derina.
- Chcesz przegapić całą zabawę? - zapytała szturchając go lekko. Podeszła do zbiornika.

Derin

Derin otworzył oczy i spojrzał na zbiornik. Wstał i podszedł do Kadajny.
- Ile już jest pod wodą? - zapytał patrząc się w wodę.
- Ciekawe czy się utopi? - pomyślał.

A'htes

A'htes nie odwróciła się jakby zrobiła w innym przypadku. Teraz tylko jej ucho odchyliło się do tyłu, by usłyszeć każdy szmer.

Kadajna

- Jest już 3 i pół minuty. - powiedziała Kadajna. Odwróciła głowę i spojrzała na wilczycę.
- Chodź! - zawołała do niej. Odwróciła się i czekała, aż upłyną te 4 minuty.

A'htes

A'htes poruszyła delikatnie łapą. Przeniosła ją nad wodę i pazurem zmąciła jej spokój. Również powoli cofnęła łapę i znów tylko patrzyła na Evenly.

Evenly

Evenly wypuściła pierwsze bombelki powietrza."Dam radę dam redę"Powtarzała sobie cały czas. Chciała nabrać powietrza ale nie mogła. Myślała o wszystkim byle nie myśleć o oddychaniu.

Murtag w tym czasie podszedł do pozostałych.
-10 kość że się utopi.-Powiedział radośnie miał skłonność do hazardu.

A'htes

A'htes znowuż poruszyła tylko uchem. Od tych kilku minut jeszcze nic nie powiedziała. Lecz teraz musiała coś powiedzieć.
- Nie utopi się. - Mruknęła. Wiedziała, że wszyscy to usłyszą.

Kadajna

- Zostało tylko 5 sekund. - powiedziała i odwróciła się. Wydawało się jej, że coś usłyszała. Po chwili spojrzała w wodę i powiedziała. - Koniec. - Wyjęła Evenly z wody.

Derin

- Świetnie sobie poradziłaś. - pochwalił Evenly. Był pod wrażeniem. Spojrzał na nią i się uśmiechnął, po chwili zapytał elfkę. - I jak, w porzątku?

Evenly

Evenly zaczynało się kręcić w głowie. Ale z tego co się orientowała to już tylko kilka sekund. Zacisnęła pięść i liczyła. Zaczynała się dusić. Wypuściła ostatnie bąbelki tlenu.Jechała już na rezerwie.

A'htes

A'htes wyprostowała się i podeszła do drzewa. Szybko weszła na gałąź, na której wcześniej siedziała. Spojrzała na Evenly.
- Świetna robota. - Powiedziała i uśmiechnęła się.