Smocze Góry

Hekate

Wysokie szczyty o ostrych skałach. Wszędzie czuć zapach siarki, walają się wielkie łuski i skorupki od jaj... po prostu smocze góry... ale uwaga, smoki nie muszą być dobre... wręcz przeciwnie...

Evenly

Evenly przyleciała jako pierwsza. Rozsiadła się na skale i wypatrywała na niebie Erina i Derina. Czekała na nich przez chwilę aż zaczęła dla zabawy rzucać nożem w skałę.

Derin

Erin przyleciał i wylądował koło Evenly. Derin zszedł z smoka i po chwili Erin zamienił się w elfa.
- To co porabiamy? - zapytał Erin i się uśmiechnął do Evenly. Po chwili w sercu smoka rozbłysła iskierka miłości, ale wiedział, że nic z tego nie będzie.

Evenly

Evenly zastanawiała się nad tym przez chwilkę nagle wpadła na pewien pomysł. Erin był smokiem więc ogień nie mógł zrobić mu krzywdy. Zawołała więc.
-Hej Erin łap.-Po czym rzuciła w jego kierunku kula ognia.

Derin

Erin złapał ogień i spojrzał na na Evenly. - Ćwiczysz ze mną refleks. To złap to. - powiedział smok i rzucił kulką ognia podkręcając ją.

Evenly

Evenly odbiła się od dwóch skał i złapała kulę ognia.
-Całkiem nie ziele. Złap to.-Powiedziała i rzuciła w niego dwiema kulami które co chwilę zmieniały kierunek lotu.

Derin

//Sorry, że mnie nie było ale net mi nawalił.//

Erin szybko złapał jedną kulę, a potem drugą. - A co powiesz na to? - zapytał i zamienił się w smoka. Nagle zionął ogniem w postaci 4 kul. Po chwili zamienił się w elfa.

Evenly

Evenly stworzyła tarcze.
-Taki jesteś sprytny to co na to powiesz.-Powiedziała i jej skrzydła zapłonęły.Uniosła się w górę i stworzyła słup ognia który skierowała w Erina.

Derin

Erin zamienił się w smoka i zionął ogniem, który pomieszał się z ogniem Evenly. Teraz żywioł leciał w stronę Evenly. Erin spojrzał w oczy elfki, po czym spojrzał na ogień.

Evenly

Evenly powstrzymała ognień zamknęła oczy i podniosła rękę tak że Erin znajdował się na linii ognia. Evenly zaczęła strzelać w niego małymi kulami ognia. Elfica się do niego uśmiechnęła.

Derin

Derin patrzył na to wszystko i powiedział żartobliwie. - To nie fair, że używasz magi. - Uśmiechnął się.
Erin szybko wzbił się w powietrze i ogień go nie dotknął. Nabrał powietrza i zionął ogniem prosto na Evenly. Po chwili Erin wylądował na ziemi i przemienił się w elfa.
- Troszkę odpoczynku. - powiedział i spojrzał Evenly w oczy. Był w niej zakochany, ale wolał jej tego nie mówić.

Evenly

Evenly również wylądowała. Uśmiechnęła się do Erina. Nagle zza jej pleców wyłonił się ogromny czarny smok. Zioną ogniem prosto w Evenly.
-Czego tu chcecie.-Zaryczał.
Evenly zdarzyła odskoczyć na bok.
-Spokojnie.-Krzyknęła Evenly kłaniając się przed smokiem.

Derin

Erin zamienił się w smoka. Podszedł do czarnego smoka i kiwnął głową na znak przyjaźni, a drugi smok tez kiwnął.
- My tylko się tutaj bawimy. - powiedział Erin do smoka. A czarny smok spojrzała na wszystkich i powiedział. - Dobrze, ale będę tutaj przychodził. - I odszedł.

Evenly

-Ja nie wiem czemu te górskie smoki są zawsze takie agresywne.-Powiedziała Evenly po czym się przeciągnęła. Usiadła na skale i zaczęła podrzucać kule ognia.

Derin

Erin zamienił się w elfa i powiedział. - One zawsze bardziej pilnują swojego tereny. Nie lubią, jak poluje się na ich terenach. - wyjaśnił Erin i usiadł koło Evenly. Spojrzał jej w oczy.